@Fisico_F1_ASR
To chyba prawda bo nawet Zientarski coś o tym wspominał. To tylko pokazuje jak "wielką" klasę posiada Mistrz Świata. Ale skoro nie można uczciwie...
rmn, 18.06.2007 05:13 | | |
ja widzialem, jego slalom na prostej i sie zastanawialem o co chodzi!? Nie sadze jednak, zeby wygrazal zespolowi pięścia
Tak, ten slalom byl dziwny, ja zrzucilem to na to ze chcial blizej podjechac do tablicy informacyjnej, szeroki tor i moze od zewnetrzne slabo ja widac? ale ot tylko moje domysly.
Sorki ze nie na temat ale bede moze wypowiedzi kierowcow po GP USA???
Kamilka - bo Miszcz posiada klase tylko jak wygrywa, a jak młody mu przyciera dumny nosek to już klasa idzie do kieszeni. Dwa sezony czekałem na takiego zawodnik który "temu miszczu" trochę posoli pod ogon :)
Mocny wyścig na Indianapolis. Dominacja McLarena potwierdza się ;) Wygląda na to, że sprawę tytułu rozegrają między sobą Hamilton i Alonso a Ferrari będzie walczyło o 3 miejsce ;) Czekałem na to od 1998 r. ;) Zastanawia mnie tylko fakt, że Fernando jest po prostu bezradny wobec szybkiego i perfekcyjnego Lewisa. Szkoda mi Rosberga, jechał fantastycznie i defekt nie pozwolił mu punktować. Kovalainen nabiera pewności siebie i jest coraz lepiej ;) SA znowu objeżdżało Hondy jak chciało.
onet jak zwykle swoje...
zdecydowanie bardziej wierze samemu Alonso: "I was constantly in his slipstream and was getting all kind of dirt from the brakes on my overalls, the car and the helmet which was why I sometimes went slightly off line to try and get some clean air."
Może i nie lubią się z Hamiltonem, ale obaj są profesjonalistami.
Lewis Hamilton nowy M.Schumacher będzie
Kolumb84...
Chyba trochę przesadzasz z tym porównaniem Vettel & Kubica. Robert na Węgrzech popełnił dwa błedy, przy czym ten drugi mógł go całkowicie wykluczyć z wyścigu! Dojechał na 7 pozycji, bo z walki odpali tacy giganci jak: Schumacher, Alonso, Raikkonen. Chociaż nie ulega wątpliwości, że Polak jechał wtedy bardziej agresywnie niż Niemiec wczoraj.
Co do wczorajszego wyścigu:
Alonso i Hamilton niepokonani i boję się, że tak zostanie już do końca sezonu. Lewis podbił Amerykę
Północną w 1 tydzień;) Dla Fernando przegrana z młodszym i mniej doświadczonym kolegą z zespołu to była niezykle gorzka pigułka. Teraz to dopiero Hiszpan ma o czym mysleć.
Massa jechał raczej bezpłciowo;/ Niczego wielkiego nie pokazał. Pod koniec wyścigu tylko bronił się przed Kimim.
Raikkonen dalej śpi:/// To nie jest już ten wojowniczy Fin, który przed ostatnie lata szalał w McLarenie. Teraz jezdzi beznadziejnie, wlecze się za wolniejszym bolidem i nawet nie próbuje go wyprzedzić. Spodziewałem się po nim czegoś więcej...
Kovalainen pojechał bardzo przyzwoicie, ciekawe czy "złapał wreszcie wiatr w żagle" czy ten tor po prostu mu pasował.
Trulli i Weber też pojechali dobry wyścig. Włoch udowodnił, że Toyota jest w stanie punktować.
Vettel jechał zachowawczo. Hmm on po prostu jechał. Awarie w bolidach jego rodaków pozowliły mu zdobyć punkcik. Ogólnie debiut nienajgorszy - nie popełniał błędów i to jest bardzo ważne.
Szkoda mi Rosberga, znowu brakło kilka okrążeń żeby zdobyć zasłużone punkty.
Ralf to tragedia:///// Myślę, że najwyższa pora serdecznie go pożegnać. On już chyba nic nie pokaże w tym sezonie. Założę się, że za rok już nie będzie go w Toyocie.
Sato - moim zdaniem ta kara obniżenia pozycji na starcie za dwa tygodnie jest krzywdząca i niesprawiedliwa.
m3, 18.06.2007 11:13 | | |
Z tego co wiem, to jeżeli chodzi o awarie Nicka, nawalił układ hydrauliczny-stracił wspomaganie kierownicy i możliwość zmiany biegów. Szkoda, że odpadł, bo stracił do Kimiego w generalce.
Wyścig podobał mi się. Dużo (jak na F1) walki, wyprzedzania. To jest cały smaczek wyścigów. Ponieważ wyścig został wręcz "przenicowany" przez moje koleżanki i kolegów, chciałbym odnieść się tylko do niektórych wypowiedzi. I tak: jeśli chodzi o Ferrari to odniosłem wrażenie, że Maki przestały im się oddalać a wręcz wydaje mi się, że uczynili -maleńki- ale krok do przodu. Moje wnioski sugeruje stała a biorąc pod uwagę poprzednie wyścigi niewielka różnica czasowa na dystansie i na mecie. Kolega "jarux" chyba słusznie zwrócił uwagę na "bardzo szeroką" jazdę Jarno. W Kanadzie też tak jechał. Jestem niemal pewien, że tuż przed wypadkiem dał lekko w prawo blokując Roberta, który nie mógł wyprzedzić go po wewnętrznej bo tam nie było miejsca!
I jeszcze jedna refleksja. Pan Borowczyk jest niereformowalny. Wkurza bardzo wielu fanów F1. No ale tak to jest z Narcyzami.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam
Ktoś napisał że Kimas, Alonso i Kubek cierpią z powodu zmiany opon z Michelina i Bridgestoena i takie jest też moje zdanie. Stracił też także na tym Renault. Wogole wg mnie, powinno pozostać 2 dostawców opon. Byłoby wiecej niewiadomych i domysłów, ale tym samym ciekawiej zarazem. A po trzecie, Bridgestone nie ma teraz żadnej motywacji do ulepszania swoich opon.
|