Nico Rosberg uzyskał najlepszy czas okrążenia podczas pierwszej sesji treningowej przed Grand Prix Belgii. Na drugim miejscu uplasował się Lewis Hamilton, a na trzecim Daniel Ricciardo.

Podobnie jak w czwartek tor Spa przywitał kierowców i zespoły słoneczną pogodą. Jako pierwszy pi lane opuścił Daniił Kwiat. Wkrótce w ślad za kierowcą Red Bulla podążyli pozostali zawodnicy. Już po kilku minutach Mercedes zdecydował się na wymianę tylnego skrzydła w bolidzie Nico Rosberga, co wiązało się z dłuższym pobytem Niemca w alei serwisowej. Inauguracyjny rezultat sesji ustanowił Carlos Sainz (1:54,645s), za którym niedługo po tym znalazł się Max Verstappen.

Po dwudziestu minutach na czele tabeli figurowało już nazwisko Lewisa Hamiltona, który wykręcił czas 1:52,192s. W tym samym czasie na pracę jednostki napędowej narzekał Felipe Massa: „Silnik nie daje mi wystarczającej mocy” – powiedział Brazylijczyk swojemu inżynierowi. Problemy techniczne wystąpiły także w bolidzie Nico Rosberga, który w ślimaczym tempie powrócił do garażu stajni z Brackley. Tymczasem Jenson Button donosił swemu zespołowi o dużej podsterowności bolidu MP4-30.

W międzyczasie Hamilton kontynuował jazdę po torze, poprawiając swój wynik do poziomu 1:51,340s. Po trzydziestu minutach sesji dwukrotny mistrz świata dysponował ponad sekundową przewagą nad Danielem Ricciardo i Daniiłem Kwiatem. Na wysokim, czwartym miejscu plasował się Felipe Nasr, liczący na znaczące postępy płynące z wprowadzenia pakietu poprawek do silnika Ferrari, napędzającego jego Saubera. Przed półmetkiem sesji ruch na torze zmalał – okres względnego spokoju przerwał wyjazd Kimiego Raikkonena. Niedługo później do realizacji programu powrócił nico Rosberg, który zmarnował pierwsze pomiarowe okrążenie popełniając niegroźny błąd w Les Combes.

Około godziny 10:50 Pastor Maldonado stracił kontrolę nad swoim samochodem i uderzył w bariery na wyjeździe z zakrętu Malmedy. Ruch na torze został wstrzymany wywieszeniem czerwonych flag. Po mniej więcej dziesięciu minutach przerwy sesja została wznowiona. Kilka chwil później Rosberg mógł w końcu odnotować konkurencyjny czas – na tyle dobry, by dał mu on prowadzenie w tabeli (1:51,200s). Zgodnie z przewidywaniami weekend o GP Belgii nie najlepiej rozpoczęła stajnia McLarena – Button i Alonso plasowali się w klasyfikacji wyłącznie przed bolidami Manora.

Około piętnaście minut przed końcem zajęć Hiszpan odnotował drobną poprawę, awansując na czternastą lokatę. Tymczasem Rosberg podniósł poprzeczkę do poziomu 1:51,082s. W międzyczasie Hamilton znajdował się na znacznie wolniejszym przejeździe: „Cel to 1min56s” – informował inżynier.

Ostatnie minuty treningu przebiegały spokojnie, a na czołowych pozycjach nie doszło do większych zmian. Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen – zajmujący odpowiednio piątą i czwartą pozycję – nie spuszczali z tempa, czego dowodem były wyjazdy poza tor oraz agresywne atakowanie krawężników. W końcowych minutach Rosberg poprosił swego inżyniera o sprawdzenie pracy samochodu – w odpowiedzi Niemiec otrzymał informację o tym, iż dane nie pokazują niczego niepokojącego.