Kovalainen bardzo dobrze pojechał pewnie i ze szczęściem co jest niezwykle ważne .Glock zaprezentował sie bardzo dobrze podobnie osiągi Toyoty która na pewno uczyniła postęp .Raikkonena wyścig o lepsze miejsce( niż P3) skończył sie odrazu na starcie kiedy dał się ograć Alonso .Renault też z postępem i dwoma kierowcami punktującymi .Co do Hamiltona to podobnie jak Masse dopadł pech .Różnica tylko taka że Anglik zdobył pomimo tego punkty i dojechał do mety.A BMW powinno po prostu jak najszybciej wprowadzić ,,płetwe rekina" i inne udoskonalenia bo będą musieli walczyć z coraz większą ilością teamów ze środka stawki.A walka pomiędzy Ferrari a Mclarenem ostatnio jakby troche na korzyść Brytyjskiego teamu ,tylko że to może się szybko zmieniać na co również ma wpływ konfiguracja toru . Sadze że w Walencji Mclareny powinny wygrać ale tylko moja prognoza
A.S., 03.08.2008 20:16 | | |
Oto cała F1 - już był w ogródku, już witał się z gąską...a tu ciach biały dym z silnika. Brawo Heikki należało mu się zwycięstwo choćby za całokształt pracy, ma McLaren hattricka, choć nie klasycznego. SUPER!!!
Uważam, że czerwoni za wszelką cenę chcieli dziś wygrać i trochę przesadzili z ustawieniem mocy lub coś w tym stylu. Awaria silnika w Ferrari? - to nie zdarza się często, widać, że są zdesperowani i próbują nadrobić stratę do McLarenów jakimiś niekonwencjonalnymi sposobami.
Nie zgadzam się z krytyką Hamiltona, jechał szybko i bezbłędnie, kto wie co by było gdyby nie defekt opony i awaria Massy, biorąc pod uwagę, że miał więcej paliwa po 1 pitstopie, wyścig mógł roztrzygnąć się podczas drugiego tankowania.
No ale nie ma co gdybać, trzeba otwierać szampana, bo jest kolejne zwycięstwo McLarena!!!
@andy a dlaczego uważasz, że tylko kibice ferrari mogą mieć coś do Lewisa? Jakbyś nie wiedział to się nazywa ślepa zawiść, wiec sam nie jesteś od nich lepszy. Tymi, którzy jadą Hamiltona to mogą być kibice jakiegokolwiek innego zespołu albo nawet żadni kibice tylko trolle z łączem neo.
Przememo: "Ciekawe jak by jeździł Hamilton w Force India :)" - pewnie tak samo kiepsko jak Kubica (gdyby tam obaj startowali). Stary, wszyscy tutaj dobrze wiedzą, że na sukces w F1 w 90% składa się samochód, więc nie musisz powtarzać tego co jest oczywiste.
Jakby Sutil jeździł w Ferrari to też by pewnie niejeden wyścig wygrał ;P
Jakby Glock jechał dzisiaj w McLarenie to wygrałby wyścig..
Jakby Schumacher w latach 2000-2004 nie jeździł w Ferrari to poprzestałby tylko na dwóch tytułach... itp. itd....
A wracając do tematu: Heikkiemu z jednej strony nie należało się zwycięstwo, bo Felipe pojechał dziś świetny wyścig i jak najbardziej zasłużył dziś na zwycięstwo. Ale z drugiej strony patrząc na pech jaki prześladuje Heikkiego od początku sezonu można powiedzieć, że to zwycięstwo mu się należało.
O tyle by mógł Massa wygrać ten wyścig, że upokorzyłby McLarena który bądź co bądź zdobył w kwalifikacjach pierwszą linię ;) Ale skończyło się jak się skończyło ;)
A.S., 03.08.2008 20:43 | | |
Jak Kubica wygrywał w Kanadzie to nikt tu nie ględził, że się mu nie należało, choć sytuacja była bardzo podobna jak dziś z Kovalem. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Taka jest F1, ile razy Heiiki tracił w tym roku dobre pozycje przez jakiegoś pecha i zbieg okoliczności, no to teraz się los do niego uśmiechną.
A.S. o jakich niekonwencjonalnych metodach dogonienia Maclarena prez Ferrari piszesz. Zobacz kto ma najszybsze okrążenie w wyścigu. A sory zapomniałem przecież Mclaren jest facowcem od niekonwencjonalnych metod, przecież to oni wprowadzili punkt Ksero do F1.
kimas1 - Nie musicie się o to samo kłócić pod każdą wiadomością ;P
A.S., 03.08.2008 21:40 | | |
kimas1 - a takie to metody, że przez piątek i sobotę McLareny są szybsze od Ferrari, a nagle w niedzielę Massa zaczyna odjeżdżać, Kimi wlecze się 3/4 wyscigu, nic nie pokazuje cały weekend, a nagle pod koniec wyścigu, gdy pojawiła się szansa na pobicie Glocka, bije rekordy okrążeń , by po awarii Massy drastycznie zwolnić - jakby przestraszony. Mam tylko takie przypuszczenie, że czerwoni dysponują jakimś zapasem mocy, który w razie czego mogą wydobyć ze swoich czarnych kobyłek - tylko jest to na tyle ryzykowne, że może się skończyć tak jak dzisiaj skończył Filipek.
A.S. po pierwsze to w piątekbadani silnika stwierdzą na 100% co się stało pierwszy trening ferrari było przed Macami, po drugie to rekord weekendu a chyba także w całej historii kwalifikacji gp węgier miał felipe - q2, po trzecie to kimas zaczął jechać jak miał wolny tor przed sobą bo wiesz że wyprzedzanie na tym torze jest niesłychanie trudne, a co do zwolnienia no to trudno żeby po awarii masy nie dostał komunikatu o zwolnieniu, przecież dopiero a po 4 to hamilton wlukł sie jeszcze bardziej za ferdkiem bo go nawet nie doszedł
A.S., 03.08.2008 23:11 | | |
kimas1 - wiedziałem, że będzie riposta o piątek rano i Q2. A więc piątek rano - brudny tor, mało się jeździ i nie ryzykuje czasy nie mają znaczenia zwłaszcza na tym torze - mało używanym i brudnym do czasu przetarcia. Sobota Q2 - po co ryzykować - wiemy, że jesteśmy dobrzy (to o McLarenie - wiedzą to po Q1, a także po piątkowej popołudniowej sesji i po sobocie rano). W kwalifikacjach jak już wiemy Felipe miał mniej paliwa od Lewisa i Heikiego, a jest za nimi , Kimi - jeszcze dalej a bolid ciężkością porównywalny z Heikkim. A tu nagle Massa jak torpeda, musieli coś wykombinować, by zachować szansę na sukces, ale z dużym ryzykiem dla wytrzymałości.
Co innego wyprzedzać na tym torze, a co innego naciskać. Kimi nawet nie naciskał w pierwszej fazie tylko wlókł się na pozycji jaką zajął po starcie i nagle metamorfoza pod koniec?
@A.S.
Masz racje, masz racje..Nawet nie pomyslalem o tym w ten sposob. [...ciach...] Cieszmy sie trzecim z rzedu zwyciestwem McLarena!!! Umocnilismy prowadzenie w klasyfikacji kierowcow i zmniejszylismy strate w klasyfikacji konstruktorow.
Cieszmy sie z tego, nie dajmy sie prowokowac czerwonym i innym im podobnym. My wiemy tylko jedno: w tym roku oba tytuly powedruja do WOKING.
A.S. świetnie przeinaczasz fakty, piszesz że Massa miał mniej paliwa od hamiltona a kimas porównywalną ilość z heikkim chociaż w obu przypadkach różnica wynosi 1 okrążenie, massa 1 po hailtonie zjeżdżał a kimi 1 po heikkim więc czemu przeinaczasz, po drugie to kimas przyznał że popełnił błąd w q3 a felipe też nie był zadowolony z rozgrzania opon w q3. Ja oczywiście dawniej kibicowałem makom ale po tym co zrobili w ubiegłym roku to nie ma mowy o szacunku dla nich, nie chodzi mi o afere tylko o wypieranie się do końca choć fakty były bezlitosne i to wychodzenie rona denisa po 1 komisji i z łzami w oczach grał poszkodowanego
Mclaren the best nie umiesz czytać nie do ciebie pisałem, nie sprowokujesz mnie do żadnej pyskówki
A.S---> ja też nie rozumiem o jakich "niekonwencjonalnych" metodach mówisz. Przypomnę Ci, że jednostki napędowe mają ograniczenie do 19 000obr/min. Nie mozna ich podkręcać. Silnik Felipe był po prostu się przegrzał i tyle.
A.S - Massa narzekał po kwalifikacjach, że nie mógł rozgrzać opon podczas Q3, więc teoretycznie mógł nawet pokonać Lewisa. A w wyścigu było widać, że ten tor im leży (Ferrari). Massa systematycznie się oddalał, a Kimas jak tylko przedostał się przed Alfonsa to od razu jechał dużo szybciej i nie wydaje mi się, że Ferrari coś majstrowało z silnikiem - jest dopiero połowa sezonu i nie wydaje mi się za stosowne tak bardzo ryzykować.
Miejmy nadzieję, że za trzy tygodnie tor w Walencji będzie leżeć już makom ;P
A.S=> Przypuszczenie jest dobre lecz nie realne. Kazdy zespół wie jak ich silnik wytrzyma trudy wyscigu. Dla mnie niemozliwe jest to ze na wyscig ferrari jakimis metodami podrasowala silniki. Nie jest to mozliwe, a zreszta po qualu bolidy sa niedostepne dla Team'u... Dla mnie taka teoria jest nie do przyjecia... :). Silnik poprostu nie wytrzymal... Awarie sie zdarzaja. Nawet Ferrari... Na japoni w 2006 roku nikt sie nie spodziewal ze Schumacherowi silnik nie wytrzyma... A tu nie wytrzymal i stracil tytul :). Poprostu tak mialo byc i koniec. A Lewis niech nie tnie na przyszlosc tych opon az tak bo nie zdobedzie tego tytulu nigdy... Przesadza na tych hamowaniach... I pewnie jest to w jakims stopniu błąd technologiczny Mclarena w Mp-23 Bo dosc czesto im te opony pekaja...
Pozdrawiam :)
Zobaczymy który team wygra w walencji :P
Zgadzam się z Zykmasterem.
Jak ktoś oglądał relacje na ITV to słyszał wypowiedź Alonso na temat obecnych silników - nie można dokonywać drastycznych zmian, a to co można daje malutki przyrost mocy (kilka koni wiecej). Pozatym treningi maja sie w malym stopniu do kwalifikacji i wyscigu - nigdy nie wiesz co dany zespol testuje. Nie od dzis wiadomo ze Ferrari dysponuje dobrym tempem wyscigowym, co czyni ich nieslychanie silnych w wyscigu, chociaz nie zawsze. McLaren rok temu rozwiazal najwiekszy problem z ktorym sie borykali prze wczesniejsze sezony - niezawodnosc. Mozna sie tylko domyslac jaka byla (lub nie) w tym zasluga Alonso.
A i nawet fan Maca powinien zauwazyc, iz Lewis (jak i kazdy z obecnie najlepszej 4) tez ma swoje wady - jezdzi bardzo agresywnie i skutecznie ale nie umie zadbac o kondycje opon, co moze byc przyczyna dzisiejszego przebicia. Massa gdy go ktos dogania to nie wie jak sie skutecznie bronic. Kimi - wyglada jakby mu czasami nie zalezalo (moze tylko ja mam takie wrazenie) a Robert - hmm takie rzeczy jak dzis (nie zmienianie wszystkich kol) na pewno sa konsultowane z kierowca, wiec wina lezy tez po jego stronie.
Nobody is perfect...
Pozdrawiam
Ludzie!!! Nie można modyfikować silnika w trakcie sezonu, to jest zakazane. FIA kontroluje takie rzeczy, więc teoria z rasowaniem upada :)
Przesadzacie troche kibice Maków. Podrasowanie silnika? Lepiej nie mozna było wymyślić... Start Massa w tym sezonie zawsze ma atomowy a fakt faktem Hamilton uległ presji Felipe na pierwszym zakręcie. Mógłby przecież bez wahania wypchnąć Massę poza tor jak to zrobił Piquet z Trullim czy choby właśnie tak jak z Massą na Hockenheim. Według mnie silnik Massy sie przegrzał bo Ferrari bezapelacyjnie ma mniejsze wloty powietrza niż Mak, przyjrzyjcie sie uważnie ;P Byś moze jakiś wpływ miała część którą mechanicy Scuderii znaleźli podczas kwalifikacji co wychwiciła telewizja, pies z tym. SF słynie równiez z delikatnosci w stosunku do opon co niejednokrotnie było mówione, niestety dla nich wiąze sie to ze słabszym ich dogrzaniem podczas Q co skrzętnie wykorzystują Maki brutalniejsze dla opon. Nie moge sie doczekać Walencji, Ferrarki pokazały w Monaco że czuja sie mocne na ulicznych torach... tak jak McL - będzie ciekawie, oj będzie. Niech wygra lepszy!
|