W końcu po jak zwykle niesamowicie długiej przerwie dla fanów Formuły 1 rozpoczął się kolejny sezon Królowej Motosportu. Przy okazji rozpoczyna się kompletnie nowa era, która będzie się charakteryzowała bardzo zaawansowanymi silnikami turbo. Ogromne zmiany zwiastują ogromne emocje,więc zapinamy pasy i jedziemy!

Wszystko rozpoczęło się tradycyjnymi okrążeniami instalacyjnymi w słonecznym Melbourne. I już od początku jedna z ekip miała problem. Był to typowany do zwycięstwa Mercedes, w którym na środku toru zatrzymał się Hamilton. Miny kierownictwa stajni z Brackley mówiły wszystko. Dodatkowym problemem był fakt, iż telemetria nie wskazywała na powód usterki. Tymczasem również dość niespodziewanie pierwszy czas w tabeli ustanowił Daniel Ricciardo w Red Bullu – 1:37,290.

Początkowe minuty należały do jednostek Renault, gdyż Ricciardo poprawił swój czas na kilku kolejnych okrążeniach do 1:34,600, a za nim plasował się Vergne z wynikiem 1:35,510. Szybko się to jednak zmieniało, ponieważ już po chwili na czoło tabeli wskoczył Alonso, a zaraz za nim Rosberg. Niemca po kolejnych okrążeniach znowu zmienił Alonso z wynikiem 1:32,588.

Po 30 minutach na torze zrobiło się cicho, a na czele pozostawał Alonso. Czasy okrążeń wykręciło tylko 10 kierowców, a Lotus i Vettel nawet nie wyjechali z garażu. Kolejną ofiarą awarii był Ericsson, który po okrążeniu instalacyjnym zastał baterię w rozsypce, co pozbawiło go dalszego przebiegu w sesji. Po kilku kolejnych minutach cisza została przerwana, a próbny start wykonał Jenson Button. Anglik chwilę później wskoczył na trzecią pozycję w tabeli.

Anglik był też kolejnym liderem sesji, gdy wykręcił 1:32,357. Po 50 minutach sesji na torze pojawił się Vettel, jednak było to tylko kółko instalacyjne. Na 30 minut do końca sesji na torze pojawiło się sporo kierowców, by poprawić swoje wyniki. Nie wszystkim się to udało, ale Alonso wskoczył przed Buttona z przewagą nieco ponad pół sekundy.

Kolejny przejazd Buttona był już przygotowaniem do wyścigu, z większym ładunkiem paliwa na pokładzie. W tym czasie na torze, na 12 minut przed końcem sesji, pojawił się Maldonado. Mimo dość dużej aktywności na torze, ciągle 6 zawodników nie miało na swoim koncie czasu okrążenia. Wenezuelczyk nie ukończył nawet 1 okrążenia, gdy jego silnik się wyłączył. Pastor był w stanie dotoczyć się do pitlane. W ślady Anglika poszli również inni i czasy już się nie poprawiały (choć zdarzały się rekordowe pojedyncze sektory), a zawodnicy skupiali się na poznawaniu swoich maszyn.