F1 > Leclerc najszybszy w deszczowym treningu na torze Hockenheim

Zawsze mnie zastanawia jak to jest, że kierowcy mając mokry trening, w ogóle nie decydują się na jazdę. Przecież kwalifikacje mogą być mokre, w wyścigu może spaść deszcz - nikogo nie interesuje, żeby zorientować się, jak będzie wyglądać jazda w takich warunkach?

Czy to są te czasy, kiedy już nawet nie chce się próbować jeździć w deszczu?

Anderis, 21.07.2018 13:20

@Pauree - Pewnie chodzi o to, że nie ma za bardzo jak skutecznie pracować nad ustawieniami na mokry tor, bo deszcz nigdy nie jest jednakowo intensywny, bolidy stale przesuszają po trochu tor itp. więc przyczepność na mokrym torze zmienia się z minuty na minutę i set-up, który się sprawdza w tym momencie, może być już zupełnie do niczego za 5 minut.

A skoro tak, to po co obciążać silniki, skrzynie, ryzykować kraksę w trudnych warunkach i opuszczenie kwalifikacji z tego powodu.

lukmack, 21.07.2018 13:33

Szlak mnie trafia jak czytam tekst typu: "W takich warunkach jazda nie ma sensu.", "To zbyt ryzykowne.", "Carlos donosił nam, że warunki są naprawdę niebezpieczne".
To nie jest niedzielna jazda do kościoła tylko F1, tu mają być emocje (nie mówię że mają się zabijać), a nie spadnie deszcz to nikt nie jeździ i wszyscy najlepiej by chcieli żeby odwołać bo jest trudno...
Na tym polegają wyścigi że musisz sobie radzić ze zmiennymi warunkami i najlepiej je wykorzystać pod siebie, a nie oczekiwać komfortu, bo jak mokro to trzeba umieć jeździć. Połowa stawki ma pełno w gaciach jak spadnie deszcz, dodatkowo absurdy z oponami (jak może być za mało opon deszczowych...) i "oszczędności".
Przykre że z roku na rok F1 przypomina karykaturę samej siebie (szczególnie zachowaniem i wypowiedziami niektórych osób).

Problemem obecnej F1 jest to że jeżdżą pieniądze, a nie umiejętności.

Nawiązując do piłki nożnej większość osób jakie znam kibicowało Chorwacji - czemu? Bo dawała z siebie 150%, nie kalkulowali co się opłaca. Grali tak że wszyscy mimo 2 miejsca ich pokochali. W F1 też tak by się dało, ale powinno być więcej emocji, walki bez kalkulowania, spore ryzyko (żwirowe pułapki a nie lotniska lub odpowiednie zabezpieczenie typu pasy ścierne) i tankowanie oraz wojna oponiarska.

cwiek, 21.07.2018 13:51

Cytat :

Bo dawała z siebie 150%, nie kalkulowali co się opłaca. Grali tak że wszyscy mimo 2 miejsca ich pokochali.

Euro 2016, reprezentacja Portugalii w fazie pucharowej eliminuje po dogrywce Chorwację, po karnych Polskę i Walię w regulaminowym czasie. W finale ogrywa po dogrywce Francję. Opinia: niezasłużony mistrz, wymęczyli mistrzostwo, byli o karnego od wyeliminowania w ćwierćfinale.

Mundial 2018, Chorwacja eliminuje po karnych Danię, po karnych Rosję i po dogrywce Anglię. W finale przegrywa z Francją. Opinia: byli niesamowici, powinni być mistrzami, itp.

;)

Aeromis, 21.07.2018 14:24

@Pauree
Jest dokładnie tak jak napisał @Anderis, nie ma sensu sprawdzać.

Cytat Pauree :

Czy to są te czasy, kiedy już nawet nie chce się próbować jeździć w deszczu?

Tak. W T2 VER miał 1:13, spokojnie można było dziś oczekiwać 1:12,5 przy suchym treningu.

@lukmack
Czemu uważasz że wiesz lepiej? Dużo napisałeś, ale nic z tego nie ma się do realnych spraw związanych z prowadzeniem bolidu w po głębokich kałużach które "odrywają" koła od toru. Można sobie wtedy skręcać i hamować jak w rolkach po lodzie. Poza tym to były treningi a nie kwalifikacje i nikt nie chce rozwalić bolidu by mieć do końca dnia wolne. W piłce nożnej wszakże tez się kalkuluje nie atakując gdy nie trzeba.

@cwiek
Chodziło o styl gry a nie wyniki - nie mieszaj tematów.

Pauree, 21.07.2018 14:29

@Anderis - tu nie chodzi o pracę nad ustawieniami. Ilu kierowców z obecnej stawki ma pojęcie, jak jeździć po mokrym Hockenheimringu? Dziewięciu kierowców przejechało parę okrążeń i to tyle. Jak w wyścigu spadnie deszcz to nagle wszyscy zjadą do boksów, bo nie będą chcieli obciążać sprzętu i ryzykować kraksy? Właśnie po to się jeździ w takich warunkach, żeby się do nich przyzwyczaić. I nie mówię tu o biciu rekordów okrążeń i ustawianiu bolidu na deszcze, ale chociażby o tym żeby nabrać jakiekolwiek pojęcie o tym, jak bolid zachowuje się na tym torze, kiedy jest mokro. Trzeba dobrać jakoś sensownie punkty dohamowań, zaznajomić się z tym, gdzie na deszczowym torze tworzą się jakieś kałuże. A nie, że jak przyjdzie co do czego, to wszyscy podkulą ogon i będą płakać, że mokro a oni po mokrym nie jeździli :)

Kiedyś już była afera, co ktoś odpuścił sobie testy opon na mokrą nawierzchnię, a potem płakał, że opony na mokrą nawierzchnię są złe i nie nadają się do jazdy. I to samo jest z jazdą po mokrym - jak się nie uczysz jeździć po mokrym, to potem na każdą kropelkę wody będziesz narzekał :)

Strony • 1

Odśwież T- T+


Komentowanie tej wiadomości zostało zablokowane \| Forum Wyprzedź mnie!