Wyscig byl nudny - wyscigowo naprawde niewiele sie tam dzialo. Jest tak jak powiedzial w BBC jakis wazniak z Mercedes AMG ze teraz jest nowa era w F1 i liczy sie wydajnosc. Kazdy oszczedza paliwo (podkrecaja tylko tempo na chwile) i opony (zachowuja odstep za bolidem), nawet DRS niewiel pomagal w wyprzedaniu bo malo kto sie do tego kwapil. Wyscig mogl sie moze troche podobac fanom Mercedesa i Hamiltona ze wzgledu na rezultat ale nawet oni musza przyznac ze F1 robi sie nudna.
Najbardziej mnie cieszy nawiązanie walki ze stawką caterhamów i marussi :) Niby ciągle są w ogonie ale do połowy wyścigu gdzieś tam chilton walczył z erricsonem a Kamui skutecznie powalczyłby z Sauberami :) Oczywiście pewnie wynika to z faktu, że to sauber odstaje od reszty stawki również. Ale ogólnie "środek i tył" stawki o wiele bardziej wyrównany niż w poprzednich sezonach tak to tu przynajmniej wyglądało :)
Uśmiałem się dziś przy tym komunikacie Williamsa ,,Valtteri is faster than you', jednak dla Felipe było to chamskie, bo od razu przypomina się niemiła dla Niego chwila z Hockenheim'10. O ile można zrozumieć, że słabszy kierowca ma ustąpić dwukrotnemu mistrzowi świata i liderowi zespołu, o tyle nie rozumiem czemu doświadczony kierowca, który wniósł do teamu bagaż doświadczeń i ważnego sponsora ma przepuszczać ''świeżaka''.. I tak nic by to nie dało, bo tyle samo punktów zdobyłby zespół, a Buttona Bottas by nie wyprzedził. Bardzo dobrze Felipe zrobił, że go nie przepuścił, pokazał, że ma ''jaja''.
Drobne PS.
To niuansik, ale kiedy napisałem, że uśmiałem się z TO w Williamsie, to nie chodziło mi o samo polecenie (nie rozstrzygam, czy było potrzebne), tylko o słowa, w których było konkretnie sformułowane. Zrobić Massie takie déjà vu, to doprawdy szczyt złośliwości... :)
Dokładnie, mogliby mu to na wiele innych sposobów przekazać, a nie tymi samymi słowami, gdy miał przepuścić Alonso.
HAM, VET, ALO, HUL i BUT - świetny wyścig, Rosberg także nieźle choć głównie za wyprzedzenie VET na starcie. Ciekawie wyglądał start, ROS w porównaniu do VET jakby został ułamek sekundy z tyłu, VET szybciej nabierał prędkości na samym początku, by chwile później ROS go bezproblemowo wyprzedził. Jest moc w tym mercu ;) Ostatnim wyraźnym pozytywem była postawa Grosjeana - wycisnął chyba ile fabryka dała, no dało bardzo mało, ale jechał bardzo ambitnie i gdyby RAI w końcówce go nie dogonił, to nie musiałby się bronić i kto wie, być może zdobyłby 10 miejsce.
Mały plus dla obu kierowców Caterhama - nie oddawali miejsca i walczyli.
Munisy:
Red Bull za skopanie RIC dwóch weekendów wyścigowych, co pozostawię bez dalszego komentarza.
Kierowcy Williamsa chyba nie wykorzystują potencjału swojego bolidu, takie właśnie odnoszę wrażenie. BOT wprawdzie pokazał ładne tempo, no ale to trzeba jeszcze w kwalifikacjach lepiej wystąpići kar nie łapać.
Sauber? Jaki Sauber? O.O W Australli oba zdublowane, teraz oba nie dojechały.
BIA i MAL - życzę im w końcu dojechania do mety.
@Aeromis Pełna zgoda, tylko przypomnij co takiego świetnego wykonał BUT bo jak by go nie było podczas wyścigu. Z kimś walczył, bronił się, serio on mi jakoś umknął, już szybciej zapamiętałem ładny manewr młodego Rosjanina.
RY2N, 30.03.2014 15:45 | | |
We wszystkich zespołach jest to normalne że jak jeden kierowca dochodzi drugiego to się tego pierwszego prosi o pomoc w przepuszczeniu, aby uniknąć dodatkowego zużycia opon i paliwa oraz ryzyka kolizji w związku z ewentualną walką. Bottas nie wyprzedził Massy bo nie chciał ryzykować kolizji z team mate. Gdyby walczył z Buttonem nie musiałby się hamować dlatego nie wiemy jaki byłby rezultat.
Massa popełnił ogromny błąd robiąc kilka lat temu histerię z tego TO w Ferrari i to się za nim będzie ciągnąć. Williams być może chciał mu dać szansę z tego wybrnąć ale Massa tego nie wykorzystał (zgadzam się że nie zrobili tego zbyt subtelnie, ale pamiętajcie że kierowca jest pracownikiem zespołu i trudno żeby pracodawca miał skakać na paluszkach wokół swego pracownika).
Rosberg, Button czy Reikonnen nie mieliby z takim przepuszczeniem problemu. Massa jednak chce budować swoją pozycję na blokowaniu szybszego kolegi. W mojej ocenie prędzej czy później obróci się to przeciw niemu.
@paymey852
Pojechał w ten nudny i niezauważalny sposób, sytuacja na torze mu nie sprzyjała by zrobić show, a nie chcę typować opinii o GP kierowcy na podstawie tego komu kibicuję. Alonso też nic spektakularnego nie dokonał, Ferrari było zauważalnie szybsze od SFI i Hulkenberg nie miał z nim szans w żadnym momencie wyścigu. Button po prostu zrobił swoje oraz był wyraźnie przez kolega z zespołu, czyli dokładnie to samo co HAM, VET, ALO i HUL.
@Sgt Pepper - widać jak RAI walczy z tym bolidem, też byś nic nie ujechał jakbyś za cholerę nie mógł go zmusić do posłuszeństwa. Bolid jest zrobiony pod Alonso (chyba jest bardziej nadsterowny), Kimi ludzi podsterowny jak różnice są na poziomie 1 sek to to widać, w jeździe na ulicy kwestia z wyjątkiem komfortu do pominięcia... Może Kimi ogarnie ten bolid jakoś niedługo i zacznie być równorzędnym partnerem dla Alonso. Gdyby to Ferrari rok rocznie (od 2008) nie budowało padaki, łudziłbym się że za 2-3 wyścigi dojdą chociaż do podium... a tak pozostanę przy powtórkach i gazetce w poniedziałek w pracy do śniadania...
@jpslotus72 To jest dźwięk słabego odkurzacza... tak masz racje też wystukałem już na tym kilkadziesiąt linijek tekstu, niestety ponarzekać sobie możemy a i tak nie mamy na to wpływu... choć może jak tak całe nacje zaczną wreszcie uczciwie i szczerze narzekać to ktoś zrozumie, że fałszywe uśmiechy i politycznie poprawna radość tak naprawdę niczego nie dają w życiu...
Żałuje że akurat w najlepszych latach F1 z silnikami V10 nie miałem czasu na jej pasjonackie oglądanie i oglądałem w sezonie 3-4 wyścigi... dziś mogę sobie powspominać i żałować że teraz kiedy mogę oglądać to lepiej już było.
Dobrze że kiedyś nagrałem sobie kilka wyścigów z sezonu 2007 (w tym ostatni w którym Hamilton przegrał tytuł myląc biegi) - puszczę sobie dla podniesienia nastroju...
@Challenger
Hamilton nie pomylił biegów, tylko zepsuł coś z procedurą startową z tego co pamiętam.
Hamilton włączył wówczas limiter prędkości służący do jazdy w pit-lane. ;)
ROOK, 31.03.2014 02:33 | | |
. Widzę, że nie mam z kim dyskutować, bo ogólnie ze wszystkimi się zgadzam… :))
. Może dodam jedynie, że za brak tego klasycznego ścigania obwiniam przede wszystkim zbyt łatwy DRS – po co ryzykować, po co walczyć w zakrętach, skoro można dojechać do strefy i wyprzedzić bez ryzyka? Kiedyś już pisałem o możliwości z matematyczna precyzją zmniejszenia skuteczności DRS, ale to jednak nie to. Teraz widzę, że DRS powinien być aktywowany dopiero po dłuższym czasie blokowania, np. trzy kolejne okrążenia ze stratą < 1 sek. uprawniają do użycia DRS. Wtedy przestawałoby się opłacać doczekiwanie do strefy, bo może czołówka w tym czasie jeszcze bardziej ucieknie i może jednak warto by było zaatakować?
. Niby było trochę walki, ale były to głównie przetasowania po pit-stopach, czyli sytuacje gdzie mocniejsza maszyna doganiała znacznie słabszą, czyli na ogół bez większych emocji.
. Niby miła była obrona Hulkenberga i obrona ślizgającego się Massy, ale i tak bardziej mi się podobała Australia. Po Malezji oczekiwania na sezon nieco opadły, mimo że powoli nawet zaczynam się godzić z myślą o wstępnej akceptacji mało agresywnych dźwięków kosiarek (ach, gdzie te szpile dźwięku momentalnie wkręcające się na 18.000+ obrotów !? Jak odróżnić dźwięk awarii silnika, skoro wszystkie brzmią jak zepsute? :)
. BTW: Nie mogę się pozbyć wrażenia, że tekst „faster than you” mógł być umówiony z Felipe. :) . Na zasadzie: — „Wiesz, jak Valtteri się zbliży do ciebie, to możemy rzucić takim tekstem i będzie znaczyć, że masz nie dać się wyprzedzić, co?” — „Taaak? No to o’kay…” :)
. Będzie wiadomo o co chodzi, jeśli historia się powtórzy… :)
A moim zdaniem jest nieprawdopodobne, żeby TO dla Felipe było prawdziwe. Według mnie musiało to być ustalone. Musiał mieć pozwolenie na zignorowanie takiego komunikatu. Nie wierzę, żeby zawodowy kierowca wyścigowy mógł sobie pozwolić na tak wielkie zlekceważenie polecenie zespołu, a zawodowy zespół wyścigowy, tak zlekceważyłby swojego kierowcę (w przypadku walki o pietruszkę). Jeśli zespół oczekiwałby oddania pozycji to byłoby to bardziej subtelne, a kierowca nawet nie zawahałby się polecenia zrealizować.
W tym przypadku TO było czystym PR, którego celem było pokazanie światu, że Massa nie jest chłopcem do bicia. Użyte słowa były dobrane doskonale, a zachowanie Felipe było naturalne i nie pozostawiające cienia wątpliwości, że ma w poważaniu takie polecenia.
|