Nico Rosberg uzyskał najlepszy czas okrążenia w drugiej sesji treningowej przed niedzielnym Grand Prix Malezji. Kolejne cztery lokaty zajęli Raikkonen, Vettel, Hamilton i Alonso.

Drugi trening rozpoczął się w sprzyjających warunkach atmosferycznych, chociaż dane przekazywane zespołom przez FIA mówiło o czterdziestoprocentowym ryzyku wystąpienia opadów deszczu. Jako pierwszy czas okrążenia odnotował jeden z porannych pechowców – Romain Grosjean: 1:44,005s.

Inny los dotknął Kobayashiego – Japończyk nie mógł wziąć udziału w FP2 z powodu ciągłych prac ekipy Caterhama nad jego samochodem. Wracając do akcji: wystarczyła chwila, by na czele tabeli pojawiło się nazwisko Buttona, które następnie przesunęło się za Hulkenberga.

Pięć minut wystarczyło, by Max Chilton wypadł z toru i zakopał swój samochód w żwirze trzeciego zakrętu. Swój bolid – tym razem w ostatnim zakręcie – obrócił także Jean-Eric Vergne. W międzyczasie na czele znajdowało się już nazwisko Bottasa, za którym ze stratą 0,003s znajdował się drugi z kierowców Williamsa, Felipe Massa. Brazylijczyk osiągnął w punkcie pomiaru prędkości 319 km/h. Po piętnastu minutach doszło do usterki skrzyni biegów w Lotusie Grosjeana. Francuz usłyszał tylko przez swojej radio: „Zostań na tym biegu (drugim). Nie zmieniaj biegu”.

Pięć minut później najlepsze osiągnięcia należały już do starych wyjadaczy stawki: Alonso (1:40,737s) przed Hamiltonem (1:40,785s). Trzeci był Vettel ze stratą trzech dziesiętnych do Alonso. Gdy po 35 minutach od rozpoczęcia zajęć w bolidzie Massy znalazła się pośrednia mieszanka ogumienia, Brazylijczyk awansował na pozycję lidera tabeli z czasem 1:40,112s. Bardzo szybko rezultat kierowcy Williamsa pobił Rosberg, który zszedł poniżej bariery 1:40s odnotowując 1:39,909s.

Do formy powracał Sebastian Vettel. Po niemrawym przedpołudniu Niemiec obracał się bliżej czołówki, z okrążenia na okrążenie zmniejszając swoją stratę do zwycięzcy Grand Prix Australii. Jak zauważył Ben Anderson z magazynu Autosport, pierwsza połowa sesji była jedną z najbardziej wyrównanych w tym sezonie, a czołową siódemkę dzieliły cztery dziesiętne sekundy.

Druga część zajęć upływała pod znakiem dłuższych przejazdów i porównywania ogumienia. Hamilton wyjechał poza tor w czwartym zakręcie, a na nieco ponad trzydzieści minut przed końcem do garażu Marussi dotarł bolid Chiltona. W tabeli prowadził Rosberg przed Raikkonenem i Vettelem. W przekazie radiowym Niemiec przekazał swemu inżynierowi uwagi dotyczące zużywania się ogumienia: „Degradacja opcjonalnej (pośredniej) mieszanki zdaje się być wysoka” – powiedział.

Gdy wydawało się, że Grosjean przejedzie w końcu zadowalającą zespół liczbę okrążeń, w bolidzie Francuza po raz kolejny w ten weekend doszło do awarii skrzyni biegów. Trzynaście minut przed końcem bolidy Mercedesa zjechały do alei serwisowej, by wymienić ogumienie. Samochody Rosberga i Hamiltona zostały wyposażone w twardą mieszankę i powróciły na tor. Na szybkie wymiany ogumienia zdecydowali się także McLaren w przypadku Buttona i Williams – Massy. Raikkonen narzekał przez radio: „Tylne opony bardzo się ślizgają”. Krótko po tym Fin zjechał do garażu Ferrari, z którego nie wyjechał już do samego końca sesji.