Embed from Getty Images
Lando Norris ustanowił najlepszy czas w treningu inaugurującym Grand Prix Australii. Za nim uplasowali się Max Verstappen i George Russell.
Jako pierwszy z pit lane wyjechał wyposażony w aparaturę aerodynamiczną Fernando Alonso. Za bolidem Astona na tor skierowali się kierowcy McLarena, Saubera, Mercedesa i Alpine.
Pomiarowe okrążenie najwcześniej ukończył Russell, ustanawiając wynik 1:30,214s. Rezultat ten chwilę później poprawił Hamilton, schodząc na 1:20,886s. Siedmiokrotny mistrz świata nie był jednak zadowolony z pracy hamulców, które nie były wystarczająco czułe na nacisk pedału.
Po kilku zmianach lidera, pierwszym, który zszedł poniżej bariery 1m20s, był Yuki Tsunoda z czasem 1:19,997s. Na drugim końcu klasyfikacji znajdował się Alex Albon z Williamsa, niemający na koncie ani jednego wyjazdu z garażu.
Podczas gdy Carlos Sainz aklimatyzował się w bolidzie SF-24 po przerwie spowodowanej zabiegiem usunięcia wyrostka robaczkowego, jego kolega z Ferrari – Charles Leclerc, toczył korespondencyjny pojedynek o P1 z Sergio Perezem. Obu kierowców pogodził jednak Verstappen, który awansował na pozycję lidera tabeli z przewagą 0,4s nad drugą lokatą.
Krótko przed półmetkiem, za Verstappenem, Leclerkiem i Perezem ujrzeć można było Lance'a Strolla i Daniela Ricciardo. Tsunoda nie tracił animuszu i dość niespodziewanie wskoczył na drugie miejsce, uzyskując na pośredniej mieszance czas gorszy o 0,4s od Verstappena, który był wyposażony w „czerwone” ogumienie Pirelli.
Limitów z całą pewnością poszukiwał Alonso – dwukrotny czempion F1 wyjechał z toru pokonując szybką sekwencję zakrętów 9/10. Szczęśliwie dla kierowcy z Oviedo wycieczka po żwirowym poboczu nie zakończyła się poważniejszymi konsekwencjami. Naturalnie, 42-latek zjechał do mechaników na inspekcję podłogi. Jak się okazało, musiała ona zostać wymieniona.
Na czele doszło do zmiany – Norris wykręcił rezultat 1:18,564s, dzięki czemu awansował przed Verstappena. Brytyjczyk szybko poprosił jednak o zjazd i przyjrzenie się podłodze, zgłaszając silne dobijanie do nawierzchni na pomiarowym kółku. 20 minut przed zakończeniem zajęć, za Brytyjczykiem plasowali się Tsunoda, Perez, Stroll i Verstappen.
Piruet przy wysokiej prędkości zaliczył Valtteri Bottas. Fin stracił panowanie nad kierownicą pokonując dziesiąty zakręt. Nieco wcześniej nerwowy moment w tym samym wirażu przeżył Russell.
Zdecydowanie mniej szczęścia miał Albon – Taj rozbił swojego Williamsa w T8, powodując wywieszenie czerwonych flag. Uderzenie w ścianę przyjął prawy przedni narożnik konstrukcji. Kierowca stajni z Grove został poproszony o udanie się na kontrolę w samochodzie medycznym a porządkowi przystąpili do sprzątania nawierzchni z odłamków i pyłu. Na tor wyjechał także dźwig, mający przetransportować wrak bolidu w bezpieczne miejsce.
Sesja została wznowiona na dziewięć minut przed upływem regulaminowego czasu. Kierowcy nie tracili ani jednej chwili – na tor wyjechali wszyscy poza Leclerkiem, Perezem, Verstappenem, Russellem, Zhou i Alonso, u którego na ukończeniu były prace związane z wymianą podłogi. W przeciągu kilkudziesięciu sekund jedynym zawodnikiem, który nie poruszał się po torze, był już tylko Albon.
Hamilton rozpoczął pierwsze pomiarowe okrążenie od wycieczki poza tor w pierwszym zakręcie. Odpuścić musiał także Verstappen, który zahaczył kołami o pobocze za T10. Szerszy wyjazd zaliczył również Perez – w przypadku Meksykanina błąd popełniony został jednak w przedostatnim wirażu.
Finalnie Norris zakończył FP1 z najlepszym czasem, utrzymując za sobą Verstappena, Russella, Leclerca, Tsunodę i Pereza, których strata nie przekroczyła jednej dziesiątej sekundy. W dole bez zmian – dwa Saubery oraz Gasly, któremu towarzyszył pechowiec Alonso. Ocon poradził sobie niewiele lepiej – był piętnasty.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 19°C
Temperatura powietrza: 37°C
Prędkość wiatru: 9,7 km/h
Wilgotność powietrza: 55%
Sucho