Max Verstappen ustanowił zdecydowanie najlepszy czas okrążenia podczas drugiego treningu Formuły 1 na torze Spa, na którym w niedzielę rozegrany zostanie wyścig o Grand Prix Belgii.

Po deszczu który nawiedził Spa pod koniec FP1, kierowcy rozpoczęli pracę w popołudniowych zajęciach mogąc korzystać z suchego toru. Ryzyko wystąpienia kolejnych opadów szacowane było na czterdzieści procent.

Chwilę po zapaleniu się zielonego światła u końca alei serwisowej, Carlos Sainz zameldował się na czele klasyfikacji. Niedługo po tym pozycję lidera przejął od niego Max Verstappen z wynikiem lepszym o cztery dziesiąte sekundy.

Sainz nie stronił od błędów – najpierw wyjechał poza tor w trzynastym zakręcie a po kilku minutach powtórzył szerszy wyjazd w T6. W międzyczasie lider klasyfikacji generalnej odnotował niewielki progres (1:46,928s), powiększając swą przewagę do blisko pół sekundy.

Uwaga części kibiców z pewnością koncentrowała się na kierowcach Mercedesa, którzy w związku z karami, jakie zostaną nałożone na Verstappena i Leclerca, mieli szansę na osiągnięcie w Belgii całkiem konkurencyjnego wyniku. Russell zdawał się jednak mieć problemy na twardych oponach. Brytyjczyk informował zespół o trudnościach z doprowadzeniem ich do optymalnej temperatury.

W okolicach półmetka sesji większość kierowców zameldowała się w garażach, co mogło sugerować okno zmiany ustawień i rozpoczęcie przejazdów na miękkim ogumieniu. W przypadku Sergio Pereza prace były nieco bardziej rozległe i obejmowały wymianę tylnego skrzydła.

Gdy zespołowy kolega Meksykanina powrócił do pracy na "czerwonych" oponach Pirelli, natychmiast zszedł do poziomu 1:45,507s, wypracowując tym samym przewagę 0,9s nad Leclerkiem. Tłem czołówki nadal pozostawali reprezentanci Mercedesa – Lewis Hamilton tracił 1,3s do lidera podczas gdy Russell aż 1,7s. W czołowej piątce oglądaliśmy za to Lando Norrisa z McLarena i Lance'a Strolla z Astona Martina.

W dolnej części TOP10 plasowali się Hamilton, Alonso, Russell Ricciardo i Perez. Wkrótce okazało się, że prace nad tylnym skrzydłem w Red Bullu zawodnika z Guadalajary nie były planowane – mechanicy musieli uporać się z awarią mechanizmu DRS i wyciekiem z układu hydraulicznego.

Długie przejazdy, przygotowujące kierowców i teamy do wyścigu, zakłócone zostały przez lekkie opady deszczu. Nie przyniosły one jednak na tyle wody, bo konieczna była rezygnacja ze slicków. Warunki stały się jednak znacznie bardziej wymagające, przez co nad torem kilkukrotnie powiewały żółte flagi.

W ostatnich minutach niektórzy zawodnicy postanowili przetestować deszczowe i przejściowe ogumienie. W gronie tym znaleźli się Vettel, Stroll, Ricciardo, Zhou, Tsunoda, Bottas i Schumacher.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 21°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 0,8 m/s
Wilgotność powietrza: 86%
Sucho