Nie trzeba nikomu przypominać, który zespół na Monzy jest wyjątkowo wspierany. Szczególnie w tym sezonie, gdy ekipa spod znaku czarnego konia posiada samochód pozwalający na zwycięstwa. Z jednej strony to uskrzydla, z drugiej nakłada presję. Wraz z pierwszym treningiem mogliśmy rozpocząć śledzenie, czy Ferrari udźwignie ten ciężar i da włoskim kibicom upragnioną wygraną.

Część zespołów poświęciła pierwszy trening, by sprawdzić przywiezione poprawki oraz dokonać walidacji przepływu powietrza. Między innymi Nick de Vries został obarczony takimi zadaniami. Warto też wspomnieć, że Ferrari wystąpi w ten weekend w zmienionym malowaniu z okazji 75. rocznicy debiutu swojego pierwszego samochodu produkcyjnego.

Podczas pierwszego przejazdu w użyciu były głównie pośrednie i twarde opony. Jedynie Haas zdecydował się wyjechać na miękkiej mieszance. W tej fazie treningu zdecydowanie najszybszy był Verstappen z czasem 1:22,853. Holender miał założone opony z białym oznaczeniem.

Miękkie opony przyniosły nieco ruchu w tabeli. Najpierw na czoło wysunął się Charles Leclerc z wynikiem 1:22,410. Jeszcze szybciej jechał Verstappen, jednak trafił na Lando Norrisa jadącego na twardych oponach, przez co ostatni sektor Holendra był bardzo wolny. Dało mu to okrążenie wolniejsze o 0,4 sekundy od Monakijczyka. Nieco wolniejszy od partnera zespołowego był Carlos Sainz, jednak różnica wynosiła zaledwie 0,077 sekundy. Za Ferrari plasował się Mercedes, z Russellem na trzecim miejscu i Hamiltonem na czwartym.

Końcówka sesji nie przyniosła już znaczących zmian w kontekście kręcenia czasów. Trening upłynął też spokojnie jeśli chodzi o incydenty. Czy podobnie będzie również w drugiej sesji? Dowiecie się tego śledząc z nami weekend Grand Prix Włoch.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 39°C
Temperatura powietrza: 26°C
Prędkość wiatru: 1,2 m/s
Wilgotność powietrza: 45%
Sucho